Oskar Perek

Skąd pomysł na stworzenie marki?

Pomysłu na business szukałem dość długo. Wszystko zaczęło się gdy na pewnym etapie mojego życia postanowiłem porzucić prace dla korpo i zacząć coś swojego. Wiązało się to z dużym ryzykiem bo zakończyłem kontrakt dla dużej firmy i wróciłem do kraju bez pomysłu co dalej. Wszystkie oszczędności wrzuciłem w zakup mieszkania w rodzinnym mieście aby móc wreszcie gdzieś zapuścić korzenie. Wcześniej większość życia spędziłem w różnych krajach żyjąc na tak zwanych walizkach. Przy urządzaniu mieszkania pojawiła się potrzeba mebli i znajoma zasugerowała, żebym zrobił sobie siedzenia napełnione granulatem. Tak to się wszystko zaczęło. Początki były bardzo trudne i pełne stresu ale pomoc znajomych i ich zainteresowanie moimi produktami dawała mi pewność, że dobrze robię. Ponieważ nie miałem już pieniędzy postarałem się o dofinansowanie z unii, otworzyłam sklep a potem już jakoś się to samo potoczyło. Potrzeby klientów podsuwały mi pomysły co robić dalej.

Jak powstała nazwa firmy Oskar Perek? Co było inspiracją?

Postanowiłem nie szukać daleko i podpisać to swoim imieniem i nazwiskiem.

Jak rozpoczęła się Twoja przygoda jako polskiego twórcy?

Strasznie ciężko, bo miałem bardzo ograniczony budżet. Za każdą sprzedaną rzecz kupowałem więcej tkaniny, wypełnienia, opakowania itd. Szukałem klientów gdzie się da aby móc non stop inwestować. W tym samym czasie moje życie towarzyskie prawie umarło głownie przez brak czasu i brak pieniędzy na przyjemności. Przez prawie dwa lata pracowałem po 12 godzin dziennie. Teraz się z tego śmieję ale pamiętam jak pierwsze prototypy robiłem z fragmentów płyt styropianowych które wykorzystywałem przy remoncie mieszkania. Siedziałem i rozdrabniałem je na kawałki. Pufy mają też swoje gabaryty więc za każdym razem gdy szedłem na jakiś targ gdzie wystawiali się młodzi twórcy przenoszenie tego samemu było sporym wyzwaniem. Teraz już jest że tak powiem normalnie. 8 godzin, 5 razy w tygodniu i wolne weekend choćby nie wiem co się działo.

Co sprawia największą radość w prowadzeniu marki?

To że o wszystkim Ty sam decydujesz i nikt nie mówi ci co masz robić.

Co jest Twoim największych hitem sprzedażowym?

TIPI - puf który powstał na zamówienie jednej klientki. Chciała pufy z oparciem więc zrobiłem parę sztuk, nazwałem je TIPI i nagle okazało się że każdy je chce. Model ten do teraz sprzedał się w paru tysiącach egzemplarzy

Z jakich materiałów korzystasz najchętniej?

Głównie tkanin kaletniczych, obiciowych -mocnych i wytrzymałych

Jak wygląda proces tworzenia nowego projektu?

Na początku jest pomysł w głowie. Potem najlepiej jest go przelać na papier aby móc go zwizualizować. Później jest najciekawszy etap czyli przygotowanie prototypów i sprawdzenie ich w rzeczywistości. Następnie nałożenie poprawek, przygotowanie dokumentacji i jak już wszystko zaklepane można ruszyć z produkcją. Czasami trwa to jeden dzień czasami ciągnie się to miesiącami. W pracowni mam wiele prototypów które nigdy nie ujrzały światła dziennego i czekają na swoją chwilę. Mam nadzieję że w tym roku ruszę z czymś nowym :)

Jakie jest przeznaczenie Twoich produktów?

Obecnie są to meble/siedziska do domu dla młodych i tych starszych ale marzy mi się poszerzyć ofertę o inne rzeczy.

Czy tworzysz spersonalizowane projekty?

Wszystko zależy od ilości zamówień w danym momencie. Klient jest dla mnie najważniejszy i jego potrzeby są dla mnie wyzwaniem. . Niestety stworzenie nowego modelu jest często długie i pracochłonne stąd nie zawsze możliwe. Czasami zdarza się też, że klienci proszą mnie o wykonanie danego modelu z ich tkaniny.

Najbardziej nietypowe zamówienie u Oskar Perek?

Pufa o gigantycznych wymiarach na pare osób.

Na co klienci zwracają największą uwagę w oferowanych projektach?

Jakość wykonania oraz formę podania towaru.

Czym zaskakują Cię klienci?

Po wcześniejszej pracy w dużej chińskiej firmie mało rzeczy może mnie teraz zaskoczyć. Produkowaliśmy odzież z denimu dla wielu europejskich brendów, od tych znanych z pokazów mody po sieciówki mające swoje oddziały na całym świecie

Co jest Twoją codzienną inspiracją do pracy?

Uważam że "ten na górze" dał każdemu z nas jakiś dar oraz to że grzechem jest nie wykorzystanie tego. Praca nad sobą by móc rozwijać ten dar jest jakąś formą podziękowania. Dodatkowo szacunku do pracy nauczyłam się w Chinach. Wiele można im zarzucić ale jest to na prawdę pracowity naród.

Gdzie poszukujesz inspiracji na najbliższy sezon?

W głowie, hehehe. Jest tam zdecydowanie wystarczająco dużo głosów podsuwających rożne pomysły.

Jaki jest Twój styl na co dzień?

Trochę staroświecki gdzie staram się wepchnąć coś nowoczesnego. Dla tego lubię antyki w połączeniu z nowoczesnymi dodatkami

3 rzeczy, których nie może zabraknąć w szafie...

Odzież sportowa, buty i ciepły sweter.

Dzień w pracy zaczynam od...

czegoś słodkiego z kawą inką.

Nie wyobrażam sobie pracy bez...

sztuki.