na_ha_ku

na_ha_ku

Kontakt z projektantem
Dodaj do ulubionych

O MARCE

Moja pracownia powstała z połączenia, miłości do pracy z drewnem z miłością do wyjątkowych przedmiotów. Pracą z drewnem zaraził mnie mój tato który był stolarzem. Zapach drewna, pył na rękach i dzwięk szlifierki to coś co towarzyszyło mi od najmłodszych lat. To właśnie tutaj powstają unikatowe i całkowicie ręcznie robione produkty do dekoracji wnętrz. Detale. dzięki którym Twój dom nabierzę wyjątkowego charakteru. Oryginalne formy i kolory które wniosą w Twoje życie dużo radości , pomogą Ci wyrazić siebie i zaspokoją potrzebę piękna. Moją ogromną pasją jest też urzadzanie wnetrz. Kocham kreować a poszukiwanie nowych połaczń kolorów, faktur i form to piękna przygoda do której codziennie Cię zapraszam. Uwielbiam obserwować świat w poszukiwaniu inspiracji. Człowiek, scena w filmie, ruch w tańcu , małe detale w przyrodzie to wszytsko inspiruje mnie do tworzenia trójwymiarowych obrazów i dekorów. Wierzę że sztuka i dobrej jakośći rzemiosło jest formą wyrazu dla odbiorcy. Poprzez obcowanie z nią wzbogacamy swoje wnętrze i poprawiajmy jakośc życia. Drewno to materiał który pieknie się starzeje i dostarcza doznań nie tylko oczom ale też zmysłowi dotyku. Moją misją jest dać Ci możliwość kreowania przestrzeni na własnych warunkach, dlatego dekory które Tworzę mają prostą i nieprzytłaczającą formę. Doskonale podkreślą Twoje wnętrze ale go nie zdominują. Jeśli jednak nie wiesz jaki kolor będzie dobry do Twojego wnętrza ? Potrzebujesz indywidualnego projektu ? Napisz do mnie, chętnie Ci pomogę! Pamiętaj: Baw się ! Kreuj ! Daj się ponieść fantazji !

Opinie na_ha_ku

informacja o opiniach
p********a
★★★★★

Zamówiłam oko i drewniane jaskółki - jakość fantastyczna, dopracowane w szczegółach, piękne harmonijne kolory i szybka wysyłka. Zapakowane solidnie i bardzo estetycznie. Polecam i dziękuję serdecznie!
a**a
★★★★★

Bardzo gorąco polecam na_ha_ku. Zamówiłem dwa oka,jedno koloru makowego a drugie butelkowej zieleni. Szybka wysyłka a jakość prac naprawdę wysoka. Powiesiłem je z obu stron frontowych drzwi wewnątrz domu i wyglądają zjawiskowo. Jeśli szukasz czegoś wyjątkowego w dobrej jakości, to jest właściwe miejsce. Dziękuję i tak trzymajcie!!
A*****S
★★★★★

Piękna i oryginalna dekoracja! Na żywo jeszcze piękniejsza. Wysyłka bardzo szybka, polecam!
P*****a
★★★★★

Wykonanie oka zachwycające, dekor bardzo solidny :) Zamówienie zapakowane z dbałością o każdy szczegół. Dziękuję i pozdrawiam:)
b*****a
★★★★★

Oczy są piękne! A kontakt z Projektantką bardzo sprawny i miły. Polecam!

Wywiad z na_ha_ku

nahaku-sklep.jpgWitajcie na pierwszej rozmowie Live organizowanej przez pakamera.pl. Jest to początek cyklu „Od Słowa do Słowa” do którego miałam przyjemność zaprosić Agnieszkę Sieroń, twórczynię marki na_ha_ku. Markę na_ha_ku większość z Was może znać z pięknych kolorowych ozdób na ścianę. Agnieszka, autorka tych prac bardzo zgrabnie żongluje formą i kolorem. Chyba śmiało mogę powiedzieć, że rzeczy które tworzy, cieszą oczy w setkach domów w naszym kraju. 

Kim jest Agnieszka, która tworzy marką NA_HA_KU?

Agnieszka jest zwyczajną dziewczyna, mamą dwójki nastolatków. Jestem żoną, mieszkam w małym mieście Tarnowie. Na ten moment lubię o sobie myśleć jako o obserwatorze otaczającego mnie świata i tak też chciałabym się Wam przedstawić.

Ja również jestem mamą nastolatek, w wielu rzeczach Cię na pewno rozumiem, ale wracam do tematu naszej rozmowy.  Czy od zawsze chciałaś tworzyć. Co było przed „erą” NA_HA_KU?

Wiesz co… w zasadzie to myślę że nie. Byłam dzieckiem, które nie wykazywało, a w zasadzie to nie otrzymywało takiego feedbacku od dorosłych, że mam jakiekolwiek zdolności plastyczne. Pochodzę z wielodzietnej rodziny i raczej moje siostry były bardziej uzdolnione plastycznie niż ja. Nawet mój brat zbierał pochwały za hafty. Nie wiem czy kojarzycie takie coś jak ZetPeTy :) Ja pochodzę z tego pokolenia dla którego były ZetPeTy w szkole. Na tych właśnie ZetPetach robiliśmy hafty i jemu nawet te hafty wychodziły lepiej. Także nigdy wcześniej nie miałam o sobie przekonania, że jestem uzdolniona plastycznie. Natomiast zawsze, od dziecka, ciągnęło mnie do pięknych rzeczy. Ciągnęło mnie do pięknego designu. Gdy widziałam piękne zdjęcie w gazecie, to je wycinałam i wieszałam na ścianie. Obserwowałam co dzieje się dookoła mnie i otaczałam tym, co w moich oczach było piękne. Później pracowałam w korporacji. Dopiero gdy pojawiły się social media, zaczęłam się dzielić z innymi ludźmi, moją twórczością i nagle okazało się, że jest to coś co może się innym podobać. 

Czyli widzę, że ta kolorowa ściana, słysząc o wycinkach z gazet na ścianie, gdzieś w Tobie tkwiła od dawna. Przeczytałam również, że miłością do drewna zaraził Cię Twój tata. To prawda?

Trochę tak, wiesz… mój tata był stolarzem. Dorastałam z tym zapachem drewna. Otoczona tym wszystkim, co się w tym warsztacie działo. Chociaż tak na prawdę, to mój tata mnie tak do końca do tego warsztatu nie wpuszczał. Traktował to jako bardziej „męskie” zajęcie. Przynajmniej na tamten moment z perspektywy mojego taty tak to wyglądało. Ale rzeczywiście to drewno towarzyszyło mi od zawsze. Bardzo lubię jego zapach. Dotyk. Praca z nim jest dla mnie bardzo przyjemna i relaksująca. Mój tata takie sprawy techniczne zawsze mi jakoś przemycał. Obserwując go przy pracy mogłam wiele rzeczy podpatrzyć i pewnych rzeczy się nauczyć.

Tata pozwalał Ci asystować, czy byłaś tylko obserwatorem?

Byłam tylko obserwatorem i to w zasadzie nie w warsztacie, tylko gdy robił coś w domu. Warsztat  był jego oazą. Za czasów mojego dzieciństwa mnie tam nie wpuszczał. Dopiero, gdy już byłam dorosłą osobą i chciałam sama zacząć robić rzeczy z drewna, to podzielił się ze mną swoją wiedzą. Znał w końcu odpowiedzi na większość pytań. Wówczas mogłam już korzystać, ze wszystkich maszyn, które się w tym warsztacie znajdowały.

A pierwsza rzecz, którą zrobiłaś to..

(Czy już jako marka NA_HA_KU, czy najpierw był pierwszy przedmiot, a póżniej powstała marka?) To było tak, że zaczęłam się dzielić moimi wnętrzami w social mediach. Czyli tym jak urządzam wnętrze swojego domu, bo to jest moja wielka pasja. Uwielbiam to robić. Tworząc aranżacje i urządzając to wnętrze, brakowało mi pewnych rzeczy i zaczęłam je robić sama. Pierwszą rzeczą, którą zrobiłam była kolorowa tęcza z pomponami do pokoju mojej córki.  Gdy tylko pokazałam tą tęczę, od razu ktoś zapytał, czy ja robię coś takiego na sprzedaż. Zapytała się jedna osoba, potem kolejna. I tak pomysł o założeniu marki zaświtał  mojej głowie. Potem zrobiłam do swojego wnętrza oko i też nagle się okazało, że kilka osób je chce. Zaczęłam je więc powoli robić dla innych. I tak to w zasadzie dalej poszło. Coraz więcej osób do mnie pisało zaintersowanych zakupem. Zakiełkował we nie pomysł na NA_HA_KU i założyłam działalność i zaczęłam się tym zajmować na poważnie. 

Czyli pamiętasz ten dzień kiedy podejmujesz decyzję odnośnie pracy z drewnem NA_HA_KU „Będę to robić i chcę z tego żyć?”

Takiego dnia jednego przełomowego dnia chyba nie było. To był proces. Małe kroczki. Tymi małymi kroczkami wszystko szło do przodu, najpierw ktoś chciał ode mnie jeden produkt, potem następna osoba i kolejna i kolejna. Ja zresztą bardzo lubię metodę małych kroków.  Swoich działaniach zresztą jestem bardzo ostrożna i bardzo powolutku idę do przodu i też myślę cały czas, że to nie jest koniec mojej drogi. Ciągle szukam nowych rzeczy, nowych narzędzi. Sprawia mi to ogromną przyjemność. Mam wrażenie, że cały czas jestem w procesie.

Ja cały czas Cię śledzę, obserwuje i widzę jak te projekty ewoluują. Wśród twoich prac są najróżniejsze projekty. Słynne oczy, joginki, abstrakcyjne kształty. Skąd czerpiesz inspiracje? Czy to jest bardziej chwila, czy przemyślany proces? Podzielisz się tym z nami?

Inspirują mnie głownie inni twórcy. Bardzo lubię oglądać polskich i zagranicznych twórców. Zresztą mamy ogromnie dużo fantastycznych polskich twórców. Zresztą sama o tym doskonale wiesz, bo pakamera zrzesza właśnie takie osoby.  W każdym razie, bardzo lubię otaczać się ich przedmiotami. Fascynuje mnie ich spojrzenie na świat, ich podejście do sztuki, do tego jak je wyrażają. Ale też, inspiruje mnie bardzo i myślę, że jest to niewyczerpywalne żródło inspiracji.. przyroda. Zresztą drewno to też jest element przyrody, którą uwielbiam. Ostatnia moja kolekcja drewnianych kolaży Sweet Summer jest właśnie inspirowana grzybami, w zasadzie konkretnym jednym grzybem, którego specjalistycznej nazwy rodzajowej w tej chwili nie pamiętam. On nie rośnie w Polsce. To jest azjatycki grzyb, który wypuszcza taką koronkę spod kapelusza i ona ma niesamowitą sieć otworków. Ta organiczna forma bardzo mi się spodobała. Prosta i jednocześnie szalenie ciekawa. Chciałam ją przemycić i przełożyć na ozdobę ścienną. A z kolei kolory do tej kolekcji były inspirowane letnimi smakami mojego dzieciństwa, czyli… wata cukrowa, oranżada w woreczku, guma turbo. Te rzeczy przypominały mi się na początku tego lata i pomyślałam, że chcę wypuścić ten pomysł w świat. Także inspiracje są na prawdę wszędzie. 

Rzeczywiście, ta kolekcja wygląda jak cukierkowe dropsy. Takie było moje skojarzenie, gdy zobaczyłam ją po raz pierwszy. 
A teraz powiedz mi proszę jak wygląda Twój typowy dzień pracy?

Nie mam takiego typowego dnia pracy. Gdybym miała wybrać dzień, który się najczęściej powtarza. To chyba zaczynam od pakowania zamówień , które mam do wysyłki. Odpowiadam na maile, pytania, które spływają od moich klientów. Drewno jest takim materiałem, z którym praca wymaga konkretnych etapów. W zależności od tego na jakim etapie co jest potrzebne, to w danym momencie to robię. Jest dzień, w którym wycinam elementy, albo kończę malować przedmioty z poprzedniego dnia. Bo wiesz, to wymaga szlifowania, póżniej malowania, potem znowu szlifowania i jeszcze raz malowania i de facto mój dzień zależy od tego co jest już rozpoczęte i co na jakim etapie się znajduje. Poświęcam też czas na to, aby pomyśleć o nowych rzeczach do oferty moich produktów, albo na dopracowanie pewnych projektów. Myślę, że ten mój dzień nie jest jakiś bardzo ekscytujący i bardziej może niektórym przypominać „mrówczą pracę”

Pracujesz w ciszy?

Często tak, ale zależy co robię. Gdy muszę coś przemyśleć, to wolę ciszę. Natomiast jeżeli to jest malowanie, szlifowanie, takie czynności nie wymagające głowy, to lubię słuchać muzyki, książek, czy ostatnio podcastów. 

Co cię rozprasza w ciagu dnia pracy. 

Pracuję z domu, więc chyba  takim największym rozpraszaczem, przyjemniej w okresie wakacyjnym, bo dopiero co minął, były dzieci. Które krzątały się po domu i które co chwilę coś od mamy chciały. Natomiast ogólnie raczej staram się pracować w skupieniu i nie mam z tym problemu i nie ma takiej rzeczy, która by mnie rozpraszała. 

Z tego co mówisz praca z drewnem, to nie jest taka praca od A do Z, że przychodzisz jednego dnia do pracowni i realizujesz zamówiony produkt w całości. Tylko jest to proces rozłożony na przestrzeni kilku dni. A ile czasu zajmuje co realizacja projektu od momentu gdy pomysł zrodził się w głowie do tego, że trzymasz go już w rękach, gotowy do pokazania światu?

To też jest bardzo różnie. Czasami jest tak, że mam pomysł, który od razu realizuję. Rzucam wszystko i od razu go wdrażam w życie. A czasami inna koncepcja powolutku ewoluuje i potrzebuje czasu. Teraz na przykład jestem w trakcie tworzenia nowego projektu. Takich mini (można powiedzieć) wazoników na ścianę. I ten pomysł jest ze mną już w zasadzie trzeci rok. Cały czas w koncepcji brakowało mi elementu, rozwiązania, umożliwiającego realizację. I już myślałam że w tej kolekcji znowu nic z tego, gdy nagle potrzebne rozwiązanie samo do mnie przyszło. Spontanicznie na nie wpadłam. Jeszcze co prawda mam parę rzeczy do przemyślenia i kilka szczegółów do dopracowania, ale mam nadzieję, że w tym sezonie uda mi się go finalnie zrealizować i nic mnie już nie zatrzyma. Trzymajcie kciuki, aby mi się udało :)

W takim razie trzymam kciuki i też nie mogę się doczekać.

nahaku-2063.jpg
A która część tego procesu pracy z drewnem, o którym cały czas rozmawiamy jest twoją ulubioną? Tak jak mówisz etapów jest wiele: wycinanie, malowanie, szlifowanie, znowu malowanie. Dużo etapów się składa na to aby taki produkt doprowadzić do efektu końcowego.

Lubię chyba każdą. Może przez to że ma to urozmaicenie i nigdy nie robię danego dnia tylko jednej czynności. Tylko różne. To lubię je bardzo. Gdybym już musiała wybrać, to moment którym pojawia się bejca lub kolor i gdy moje ozdoby ścienne zaczynają nabierać życia. Gdy to już nie jest „płaski” półprodukt, tylko nabiera życia i wyrazu. 

Malowanie, jednokrotnie, czy dwukrotnie trzeba to robić. Kiedyś pamiętam przesłałaś nam film BEHIND THE SCENES z powstawania jednej z twoich dekoracji JOGINEK. Pamietam że to było bardzo czasochłonne. 

Tak, drewno ma to do siebie, że ono wymaga takiego procesu, więc dwu a nawet trzykrotnie powinno się malować. W zależności od farby, którą nakładam. Zdarza się czasami i 4 krotne malowanie. 

Co według Ciebie jest najtrudniejsze w pracy projektanta?

Nie wiem czy mówimy o samym projektowaniu czy mówimy o całej mojej pracy. Ja pełnię w tym momencie bardzo dużo różnych funkcji. Prowadzę social media. Jestem fotografem. Jestem księgową. Jestem twórcą. Jestem marketingowcem. Więc jeśli z tych rzeczy miałabym wybrać, to zdecydowanie najtrudniejsze jest dla mnie bycie marketingowcem. Marketing i sprzedawanie produktów. To jest dla mnie najtrudniejsze i najmniej przyjemne. Natomiast jeśli chodzi o proces projektowania sensu stricte to chyba, najtrudniejsze jest przełożenie tych moich wizji na produkt końcowy. Drewno ma swoje ograniczenia i nie wszystko da się w drewnie pokazać lub z drewna zrobić. Bardzo wiele rzeczy, elementów, trzeba maksymalnie uprościć, aby dało się to wyciąć z drewna. I to jest chyba najtrudniejsze w takim procesie. 

Przed rozpoczęciem pracy, zawsze robisz projekt? Czy idziesz na żywioł?

Na początku mojej kariery… szłam na żywioł. Wszystko chciałam tu i teraz i jak najszybciej zrobić. Wycinałam od razu. Kompletnie bez projektowania. Natomiast teraz nauczyłam się, że lepiej jest najpierw przełożyć ten projekt na papier, oswoić się z nim. Wprowadzić zmiany jeszcze zanim zacznę wycinać. Wbrew pozorom jest to oszczędność czasu. Teraz najpierw rysuję na kartce, potem przenoszę to do specjalnego programu, który wycina dane elementy. Nauczyłam się tego, że lepiej jest zwolnić. Powstrzymać swoją niecierpliwość. Teraz jest mi znacznie łatwiej. Lepiej również dla całego projektu. W tym momencie już wiem, że rozrysowanie wszystkiego na wstępie ułatwia pózniej prace na każdym etapie. 

Czy zdarza ci się czasami… prawie pod koniec.. pomyśleć… Mogłam zrobić to inaczej i iść zdanym projektem w zupełnie innym kierunku?

No taaak. Oczywiście! Czasami zrobię jakiś projekt i sobie myślę…. nie… to jest w ogóle bez sensu. Nie podoba mi się to kompletnie. Czasami z kolei jestem z produktów zachwycona i się jaram, a czasami jest tak pół na pół i sama nie wiem czy mi się podoba, czy jednak nie. Czy coś zmienić, czy zostawić tak jak jest. Wtedy wrzucam taką rzecz, aby zobaczyć odbiór, feedback. Zazwyczaj właśnie gdy mam wątpliwości, to rzeczy bardzo się podoba i super przyjmuje. Gdy jestem od początku zachwycona, to niekoniecznie :)

Czy to jest tak, ze wrzucasz go do sprzedaży i czekasz na odzew, czy bardziej robisz sondę korytarzową wśród obserwatorów?

Robię taką zajawkę i sprawdzam reakcję. Moja społeczność jest cudowna, oni są zawsze dla mnie wspierający i dmuchają w moje żagle. I to jest super, że mogę na nich zawsze liczyć. Gdy mam wątpliwości, to je rozwiewają mówiąc że to co robię, jest ok. 

O… to bardzo miłe <3

Który twój produkt zdobył największą popularność i co według Ciebie przyczyniło się do jego sukcesu?

Myślę, ze to OCZY od których zaczęłam. One cieszą się największą popularnością. A myślę, że to też dlatego, że my jako ludzie lubimy ten motyw. Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy. Ja cały czas staram się aby moje dekoracje miały mimo wszystko neutralną formę. Nie narzucającą się we wnętrzu. To drewniane OKO w swojej bardzo prostej formie pasuje do bardzo wielu wnętrz. Dostaję zdjęcia moich klientów różnych aranżacji z moim okiem i myślę sobie, że to jest niesamowite w jaki sposób to OKO przesiąka charakterem mieszkania w którym się znajduje. Nagle się okazuje, że to OKO świetnie wygląda w stylu glamour, boso, w nowoczesnych wnętrzach. Moim założeniem jest zresztą to aby przez moje przedmioty ludzie mogli wyrażać siebie wnętrzarsko. Chcę aby moje dekoracje nie determinowały charakteru wnętrza, tylko się w nie wpasowywały. Także, jak obserwuję to OKO, to myślę, że jest to coś co mi się udało. 
Cudowne uczucie. 

Ja przygotowałam grafikę z Twoimi OCZAMI na sam koniec naszej rozmowy, aby je pokazać. Miałam takie przeczucie, że to właśnie ten produkt wyłonisz jako najbardziej popularny. Patrząc również na sprzedaż u nas wiem, że ludzie bardzo go lubią. 

Zbliżam się z moimi pytaniami ku końcowi rozmowy. Także na koniec. O byś powiedziała, osobom, które chcą rozpocząć przygodę z drewnem? Taka rada doświadczonej koleżanki.

Drewno jest bardzo wdzięcznym materiałem, więc ja wszystkich zachęcam do tego aby próbować. Nie mówię tylko o tworzeniu dekoracji, ale również o odnawianiu mebli, które na przykład macie w domu. Można własnoręcznie stworzyć coś na prawdę fajnego. A to, co jest najważniejsze w pracy z drewnem, to dobre narzędzia. Zdecydowanie ułatwiają pracę. Dobre farby, lakiery, dobre pędzle. Nic nie przeszkadza bardziej niż złe jakościowo narzędzia pracy. Warto zainwestować w dobre narzędzia, ostre wyrzynarki, porządną szlifierkę, wiertarkę. Nie musi być wcale bardzo droga, ale powinna mieć odpowiednią moc. To zdecydowanie ułatwia pracę w drewnie. 

Narzędzia, podstawa sukcesu. Tak myślałam :)

A teraz będzie autoreklama. Prowadzę także warsztaty. Podczas których można popróbować pracy z drewnem. Można wyżyć się artystycznie. Stworzyć coś fajnego własnoręcznie. 
Z tego co wiem… tylko powstrzymaj mnie jeśli zdradzam jakąś tajemnicę, to na pakamera.pl będzie można kupić bilety na takie warsztaty, 

Tak! Już wkrótce będziemy wszystkich informować. Na razie wiedzą tylko wtajemniczeni. Pojawią się u nas wkrótce warsztaty. Ten projekt mamy na bardzo zaawansowanym etapie. Cieszę się nawet, że o tym powiedziałaś, bo to pięknie prowadzi do mojego kolejnego pytania.

Czy chętnie dzielisz się swoją wiedzą z innymi? Czy można się od Ciebie czegoś nauczyć?

Oczywiście! Jeśli tylko potrafię, to bardzo chętnie dzielę się swoją wiedzą. Uważam, ze to jest super gdy tworzymy coś własnoręcznie z naturalnych materiałów. Ponadto ogromna satysfakcja jest gwarantowana. Zresztą otaczanie się własnoręcznie stworzonymi rzeczami sprawia, że lepiej nam się mieszka. Cudownie patrzy się na rzeczy stworzone własnymi rękami. Za mną w tej chwili wisi obraz zrobiony przez moją córkę. Ja w swoim domu wszędzie wieszam rzeczy stworzone przez moją rodzinę, które w połączeniu z rzeczami od innych polskich marek, tworzą mój ulubiony klimat. 

To było już ostatnie pytanie. Bardzo dziękuję za rozmowę. To była czysta przyjemność.

Ja również dziękuję i wszystkich pozdrawiam.